Xymena – sesja zdjęciowa w centrum Katowic

W zazwyczaj zatłoczonym centrum miasta, podczas spaceru z Xymeną zauważam, jak widowiskowo pada światło na okoliczną ścianę. Ten fragment starego dworca kolejowego, niedawno przecież remontowany, a jednak pytam siebie – czy był tutaj wcześniej? Czas odcisnął swoje piętno porastając go kolorowym bluszczem. Muszę uchwycić ten moment, wyciągam więc aparat z plecaka i przełączam włącznik. Proszę modelkę by stanęła pod ścianą i pokazała swój naturalny wdzięk. Dobieram odpowiednie ustawienia, szukam idealnego kadru i czekam aż autofokus zrobi resztę. Z zadowoleniem stwierdzam, że mam ten kadr. Robię kilka dodatkowych zdjęć, zmieniając ustawienia, na zapas i późniejsze wnioski.

Idziemy dalej. Podążając kolejnymi ulicami miasta zauważam zmieniający się krajobraz. W pewnym momencie dochodzimy do rynku. Katowice przez ostatnie lata przeszły wizualne zmiany. Czas to wykorzystać. Charakterystyczne czerwone tramwaje i zielony bluszcz przykuwają moją uwagę. Ustawiam modelkę i dobieram kadr. Jego prawą stronę zostawiam pustą w oczkiewaniu… na przejeżdżający tramwaj. Uzupełniając tym samym pustą przesztrzeń i niejako symetrię obrazu. Tramwaje to temat na wszechmiar oklepany. Ale nigdy nie odmawiam sobie przyjemności ich fotografowania. To stały element górnośląskiej stolicy. Bez niego miasto nie byłoby takie samo.

Dalej trafiamy w ulicę 3go maja. To tu w ciągu doby przechadza się najwięcej ludzi. Korzystamy z okazji i ustawiamy się na torowisku. Szybkie zdjęcie i uciekamy z tego ruchliwego miejsca. Spojrzenia przechodniów nie pomagają, chociaż ja już się przyzwyczaiłem.